T-Mobile pochwalił się właśnie wynikami. Zwiększenie bazy abonentów zbiegło się w czasie z podziękowaniem celebrytom za udział w akcjach reklamowych.
Wyniki T-Mobile od dłuższego czasu pozostawiały sporo do życzenia. Sieć nie jest obecnie liderem polskiego rynku w ujęciu ilościowym, ale nie odnotowuje już strat jak rok temu.
T-Mobile zrezygnował z celebrytów.
Polskie telekomy od lat angażują do kampanii postaci znane z telewizyjnych ekranów. Najgłośniejsze nazwiska zgromadził u siebie Play, a fioletowy operator z underdoga stał się drugim graczem na polskim rynku. Ten trend podchwycili inni operatorzy, ale teraz T-Mobile wycofał się z wykorzystywania celebrytów.
Sieć przekonuje, że zaangażowanie klientów oglądających nowe kreacje reklamowe bez udziału znanych osób wzrosło o 30 pkt. proc. T-Mobile przekonuje, że "postrzeganie ostatnich spotów pod względem atrakcyjności oferty i marki jest wyższe od średniej dla branży."
Najwyraźniej nowa strategia marketingowa przynosi efekty.
Pierwsza połowa roku okazała się dla T-Mobile łaskawa, a sieć pozyskała 129 tys. abonentów (z tego 45 tys. w drugim kwartale). Coraz więcej osób przenosi numery do różowej magentowej sieci i zarazem mniej z niej odchodzi - wskaźnik odejść zmniejszył się w drugim kwartale o 1,3 pkt. proc. w ujęciu rok do roku.
W drugim kwartale spadła o 22 tys. liczba klientów prepaid, co jest pokłosiem obowiązkowej rejestracji kart SIM. Sytuacja się jednak stabilizuje i spadki są mniejsze niż wcześniej. Na koniec czerwca T-Mobile wybrało 10,3 mln osób, w tym 6,7 mln klientów abonamentowych i 3,5 mln klientów usług prepaid.
Dostaliśmy też pierwsze informacje na temat popularności Supernet Video.
Usługa nielimitowanego transferu danych w serwisach strumieniujących materiały wideo zadebiutowało 24 maja. Do teraz na 6,7 mln osób opłacających abonament w T-Mobile z Supernet Video skorzystało niecałe 50 tys. osób. To 0,75 proc. bazy klientów abonamentowych, aczkolwiek nie mogą z niej skorzystać klienci biznesowi.
Supernet Video DVD kosztuje 5 zł miesięcznie, a usługa w wersji HD to koszt 15 zł miesięcznie. Dla użytkownika atrakcyjniejszy może być uniwersalny pakiet transferu w podobnej cenie niż nielimitowane wideo. Dodatkowo w ramach abonamentu można uzyskać naprawdę sporej wielkości pakiety podstawowe.
T-Mobile dba o to, by klienci mieli okazję wykorzystać te pakiety.
Coraz większe zapotrzebowanie na transmisję danych wśród klientów idzie w parze z rozwojem sieci LTE. Operator już teraz zapewnia zasięg sieci czwartej generacji 99,8 proc. populacji kraju i pokrywa 97 proc. powierzchni Polski.
Łącznie już 9750 stacji bazowych obsługuje sieć LTE, a w ostatnim kwartale ich liczba zwiększyła się o 450. Rośnie też liczba stacji, która wspiera agregację pasma w ramach LTE Advanced - do 2300 stacji. Maksymalny transfer przy LTE Advanced w T-Mobile to obecnie 354 Mbps.
Wzrost bazy abonentów i coraz większy udział usług niegłosowych w przychodach przełożył się na dobre wyniki finansowe.
Przychód z usług niegłosowych w T-Mobile rośnie (48 proc.), a spora w tym zasługa zwiększającego się ruchu internetowego - wykorzystanie LTE wzrosło dwukrotnie rok do roku. Jednym z powodów wzrostu wykorzystania transmisji danych przez klientów są właśnie serwisy wideo.
Przychody T-Mobile w drugim kwartale 2017 roku wyniosły 1,6 mld zł. Pierwsze półrocze zamknięto z wynikiem 3,2 mld zł, co oznacza wzrost o 0,5 proc. rok do roku. Porównując drugi kwartał roku 2017 i 2016, T-Mobile wykazał wzrost przychodów o 2,3 proc. Zmniejszył się za to wskaźnik EBITDA o 4,6 proc.
T-Mobile powiedział celebrytom: do widzenia