Chińskie Yongnuo coraz śmielej wchodzi w segment obiektywów do lustrzanek. Niebawem zadebiutują dwa nowe szkiełka, które dołączą do linii tanich obiektywów.
Yongnuo jest chińskim producentem akcesoriów do lustrzanek, który w ostatnich latach wyrósł na dużego i wartego uwagi gracza. Jakiś czas temu skusiłem się na lampę błyskową tej firmy i jestem z niej bardzo zadowolony. Jakość wykonania nie jest może najwyższa, ale w cenie niespełna 500 zł kupiłem odpowiednik lamp systemowych kosztujących 900–1200 zł.
Nie wiem jeszcze jak długo posłuży mi ta lampa, ale sądząc po opiniach użytkowników, nie ma się czego obawiać. Od kilku lat Yongnuo jest polecanym wyborem przy zakupie lamp błyskowych i akcesoriów.
Teraz Yongnuo coraz bardziej zaskakuje także w kwestii obiektywów.
Chińczycy mają już w ofercie kilka obiektywów przeznaczonych do lustrzanek Nikona i Canona. Wśród szkieł tego producenta są już modele 35mm f/2.0 i 50mm f/1.8. Do tego użytkownicy Canona mogą też kupić obiektywy 85mm f/1.8 i 100mm f/2.0.
Wszystkie propozycje są obiektywami przeznaczonymi do aparatów pełnoklatkowych. Warto też podkreślić, że są to obiektywy z autofocusem.
Największym zaskoczeniem są ceny. Obiektywy 50mm i 35mm to najtańsze narzędzia w ofercie Canona i Nikona, a mimo to Yongnuo jest ok. dwukrotnie tańsze od markowych rozwiązań. Obiektyw 50mm f/1.8 można kupić za 270 zł, przy czym jest to cena z polskiej dystrybucji. Sprowadzając zza granicy może być jeszcze taniej.
Nadchodzą dwa nowe obiektywy Yongnuo.
Oba będą wyposażone w mocowanie Nikon F, a więc użyjemy ich z lustrzankami Nikona. Pierwsza propozycja to Yongnuo YN 40 mm f/2.8N. Jest to niewielki „naleśnik” z metalowym bagnetem, układem autofocusu DC Motor i mocowaniem filtrów z gwintem 58 mm. Ciekawostką jest złącze Micro USB umieszczone na froncie obiektywu. Służy ono do aktualizacji oprogramowania.
Druga propozycja to portretowy Yongnuo YN 100 mm f/2N. Ten obiektyw z mocowaniem Canona jest już w ofercie, a teraz pojawi się wersja z mocowaniem Nikona. Dziewięciolistkowa przysłona powinna zapewnić ładny bokeh, choć na oficjalnych zdjęciach widać, że… nie jest ona idealnie spasowana po maksymalnym przymknięciu. Minimalna odległość ostrzenia to 90 cm.
Na razie nie znamy cen nowych obiektywów. Yongnuo YN 40 mm f/2.8N to zupełna nowość i trudno szacować, ile będzie kosztować. Z kolei obiektyw 100 mm f/2 w wersji dla Canona kosztuje 170 dol., a nowa nikonowa odmiana nie powinna być droższa.
[gallery link="file" columns="2" size="medium" ids="581852,581851"]
Yongnuo znów daje nikoniarzom coś, czego nie dał im sam Nikon.
W systemie Nikona nie ma pełnoklatkowych obiektywów o parametrach 40mm f/2.8 oraz 100mm f/2.0. Takie szkiełka są za to w systemie Canona. To oznacza, że po raz kolejny Yongnuo „pożyczyło” konstrukcje Canona i dostosowało je do bagnetu Nikona. Nie wiem, jak kopiowanie układów optycznych uchodzi Chińczykom na sucho, ale jakimś cudem są w stanie sprzedawać swoje szkła w znacznie niższych cenach.
To wszystko sprawia, że Yongnuo staje się coraz ciekawszym wyborem. Trzeba jednak pamiętać, że są to produkty nastawione na entuzjastów, a nie profesjonalnych fotografów. Jakość budowy znacząco odbiega od obiektywów Canona i Nikona, a jakość optyczna jest dobra, choć również nieco gorsza niż w dedykowanych szkłach. Jednym z większych minusów jest dość wolny i głośny autofocus.
Mimo to warto zainteresować się zamiennikami Yongnuo, tym bardziej, że coraz więcej z nich jest sprzedawanych w polskiej dystrybucji.
Tanie i dobre szkła do Nikona od Yongnuo