Chińczycy wpadli na bardzo ciekawy pomysł. Chcą wysłać w przestrzeń kosmiczną teleskop, który będą użyczać astronomom na całym świecie.
Wynajmowanie czasu pracy teleskopów nie jest niczym nowym. Robią to zarówno cenione obserwatoria, przy czym taka oferta skierowana jest do profesjonalistów, a w zasadzie ośrodków badawczych prowadzących badania naukowe. Jeżeli przypomnimy sobie, że koszt budowy teleskopu ALMA w Chile wynosił 1,5 mld dol., łatwo zrozumiemy dlaczego nie jest to zabawka dla wszystkich.
Wbrew pozorom amatorzy mają również spore możliwości. Istnieje na przykład sieć iTelescope.Net, z której mogą korzystać osoby hobbystycznie zajmujące się astronomią. Ceny w ostatnim przypadku zaczynają się od 20 dol., a kończą na 1000 dol. Do dyspozycji mamy kilkanaście teleskopów zlokalizowanych w Kalifornii, Nowym Meksyku, Hiszpanii i Australii. Są to instrumenty, które znajdą głównie zastosowanie w edukacji czy astrofotografii.
[caption id="attachment_577202" align="aligncenter" width="1200"] Teleskopy na pustyni Atakama w Chile[/caption]
Oczywiście ofert tego typu jest znacznie więcej. W chilijskim San Pedro na pustyni Atakama, słynącej z doskonałych warunków do obserwacji nieba, można wynająć pracę robotycznych teleskopów o średnicy lustra wynoszącej 2,5 m. Pragnący wrażeń mogą osobiście udać się do Chile i na miejscu, w dość spartańskich warunkach, prowadzić obserwacje.
Cały czas mówimy o teleskopach naziemnych. Chińczycy zamierzają wysłać na orbitę i wynajmować teleskop kosmiczny. Co najważniejsze, grupą docelową mają być pasjonaci i amatorzy, a nie profesjonaliści.
Chcemy dać dostęp do tej technologii każdemu, ponieważ bardzo drogie satelity znajdują się poza zasięgiem większości ludzi - twierdzi Feng Yang z chińskiej firmy Spacety.
Takie zapewnienie brzmi może utopijnie, ale realizacja pomysłu jest teoretycznie możliwa przy wystarczających nakładach finansowych. Oczywiście chińska firma nie zamierza tworzyć konkurencji dla Kosmicznego Teleskopu Hubble'a czy Teleskopu Jamesa Webba, który ma go zastąpić. Wysłanie na orbitę tego ostatniego zamknie się być może w kwocie 10 mld dol.. Chodzi raczej o miniaturę takich rozwiązań, a i tak koszty inwestycji będą spore. Przykładowo wysłanie jednego kilograma ładunku rakietą Falcon 9 według ostrożnych szacunków kosztowało w 2014 r. 4640 dol.
Dlaczego Chińczycy chcą wynajmować kosmiczny teleskop?
Pomysł płynie z prostego faktu, że nie istnieje teleskop kosmiczny, z którego mogą korzystać wszyscy chętni. Yang chce zatem nie tylko umieścić instrument na orbicie, ale umożliwić kontrolowanie go z poziomu strony internetowej. Mówiąc nieco górnolotnie zamierza udostępnić masom kosmiczną technologię.
Niestety nie podano żadnych konkretów odnośnie terminu. Znamy jedynie szacunkowe kwoty inwestycji. Te niestety nie napawają optymizmem, bo 10 mln juanów (czyli nieco więcej niż 5 mln zł) może nie wystarczyć, by stworzyć teleskop o wystarczających parametrach, by był użyteczny i bezawaryjnie pracował w przestrzeni kosmicznej. Biznesmen chwali się za to, że takie rozwiązanie byłoby wkładem Chin w tzw. ekonomię współdzielenia.
Ekonomia współdzielenia po chińsku