W maju jak w garncu. Wczoraj słońce, dzisiaj śnieg.
Dzisiejsze zdjęcie zrobiłem w momencie, kiedy przy powrocie do domu złapał mnie śnieg. A właściwie śnieg z topniejącymi kulkami gradu.
Codziennie dzielę się z wami jednym najlepszym zdjęciem, które wykonałem danego dnia smartfonem Samsung Galaxy A5 2017.
Na żywo padający gęsto śnieg wyglądał okazale, ale początkowo trudno było mi pokazać te opady na zdjęciu. Przeszedłem w pobliże zacienionego przejścia w bloku, żeby złapać jak największy kontrast między białą, padającą z nieba mazią, a głębokim cieniem wewnątrz tunelu.
Efekt nadal był nie najlepszy, dlatego wykorzystałem jeszcze jeden trik, a mianowicie wymusiłem błysk lampy LED w smartonie. Światła było pod dostatkiem, więc doświetlanie zupełnie nie było konieczne, ale zastosowałem je po to, by odbić błysk od drobinek śniegu. Ten prosty zabieg jest w stanie jeszcze mocniej spotęgować kontrast.
Udało mi się uzyskać dokładnie taki efekt, na jakim mi zależało. Lampa błyskowa podświetliła śnieg, ale jednocześnie nie zdołała rozświetlić cieni w tunelu. Zdjęcie wykonałem za dnia, kiedy mimo wszystko światła było sporo, a w takich warunkach dioda LED działa tylko na bardzo małych odległościach.
Zdjęcie dodatkowo podrasowałem podczas edycji. Przełączyłem się na wersję czarno-białą, a następnie mocno podciągnąłem kontrast i dodałem wyrazistości (clarity), by maksymalnie podbić mikrokontrasty. Dodatkowo przyciemniłem cienie, a jasne partie pozostawiłem bez zmian. Po tym zabiegu nawet ledwo widoczne białe kreski śniegu zaczeły mocno się odcinać od ciemnego tła.
Kolejne zdjęcie już jutro. W międzyczasie zapraszam do obejrzenia mojego profilu na Tookapic, gdzie znajdziecie wszystkie zdjęcia powstałe w naszym projekcie fotograficznym tworzonym wspólnie z Samsungiem i Tookapic.
To był maj… – złapane smartfonem #58