Microsoft zaprezentował światu tablety Surface Go, które w teorii mają być doskonałymi kompanami uczniów i pracowników oświaty. Windows będzie próbował łokciami rozpychać się teraz na polu, na którym z powodzeniem radzą sobie dzisiaj Chromebooki oraz iPady. Mam jednak wrażenie, że firma z Redmond znowu zapomniała, dlaczego iPad sprzedaje się tak świetnie i dlaczego niemal nikt nie kupuje tabletów z Windowsem. A powodów takiego stanu rzeczy jest sporo.
Gdy kilka dni temu usłyszałem o Surface Go, to nadchodzący tani tablet Microsoftu wzbudził moją ciekawość. Jestem zadowolonym użytkownikiem iPada i cieszy mnie, gdy na rynku obecna jest konkurencja. A iPadom bez wątpienia brakuje ostatnio konkurencji - Google nie rozwija już intensywnie Androida z myślą o tabletach, nie wypuszcza też nowych tabletowych Nexusów i Google Pixeli. A konkurencja jest przecież dobra.
Dzisiaj, gdy już jesteśmy po premierze Surface’a Go, mogę tylko zapłakać. Znowu się nie udało. Znowu konkurencja nie umie nawiązać walki z Apple. To, co pokazał dzisiaj Microsoft, to nieśmieszny żart.
iPad kontra Surface Go: cena
Podstawowy iPad (2017) jeszcze niedawno kosztował w oficjalnym sklepie Apple 1799 zł. W innych sklepach dało się go kupić oczywiście taniej. Jednak mamy 2018 r., na co Apple zareagował nowym tabletem, który jest wyraźnie lepszy i… ma jeszcze niższą cenę. Podstawowy iPad (2018) kosztuje w oficjalnym sklepie 1599 zł. Premiera nowego iPada sprawiła zaś, że starszy jeszcze bardziej potaniał - model z 2017 r. bez problemu kupimy dzisiaj za mniej niż 1400 zł, a jeśli się postaramy, to nawet za mniej niż 1300 zł.
Tyle kosztują dzisiaj iPady i z takimi cenami Microsoft będzie musiał konkurować.
Dlatego dziwi mnie trochę fakt, że Surface Go w podstawowej wersji kosztuje 1999 zł. Zauważyć jednak należy, że zakup nowego komputera z Windowsem i z 4 GB RAM-u ma dzisiaj niewiele sensu. Na takim komputerze niemal nie da się pracować - pamięci nie wystarczy do komfortowej obsługi przeglądarki internetowej, pakietu biurowego i odtwarzacza muzycznego. Dla porównania najtańszy iPad nie ma najmniejszych problemów z wydajnością. Nawet tani model z 2017 r.
Dlatego rozważając zakup Surface’a Go powinniśmy myśleć tylko o wersji z 8 GB RAM-u, która kosztuje aż 2649 zł. To bardzo dużo, a przecież cena ta dotyczy samego tabletu. Microsoft poleca dokupić do niego jeszcze klawiaturę, myszkę oraz rysik. Taki pakiet akcesoriów to dodatkowe 1117 zł, co łącznie daje nam kwotę 3766 zł.
Powtórzę: trzy tysiące siedemset sześćdziesiąt sześć złotych za tani tablet przeznaczony głownie do edukacji. Chora cena, a… to jeszcze nie koniec wydatków. Do tego komputera trzeba przecież dokupić dodatkowe oprogramowanie - o czym opowiem za chwilę.
iPad kontra Surface Go: specyfikacja
Cena to nie jedyny problem tabletu Surface Go. iPad, z którym będzie on musiał konkurować, nawet w najtańszej wersji wyposażony jest w wydajny procesor A10 Fusion o architekturze 64‑bitowej. Taka specyfikacja gwarantuje wydają pracę mobilną.
Tymczasem Surface Go ma procesor Pentium Gold, który jest gorszy nawet od najsłabszego procesora z rodziny Intel Core. Nawet nie chcę myśleć, jak to będzie działało w połączeniu z 4 GB RAM-u, które Microsoft oferuje oszczędnym użytkownikom. Moje doświadczenie podpowiada, że z komfortem taka praca nie będzie miała wiele wspólnego.
Specyfikacja ma niestety więcej słabych punktów. Surface Go wyposażono w ekran o przekątnej 10 cali, czyli nieznacznie większej niż 9,7 cala, które znajdziemy w iPadzie. Wraz ze wzrostem przekątnej w tablecie Microsoftu maleje jednak rozdzielczość. iPad ma ekran Retina o rozdzielczości 2048 na 1536 pikseli, co daje zagęszczenie na poziomie przy 264 ppi. Surface Go ma natomiast wyświetlacz PixelSense o rozdzielczości 1800 na 1200 pikseli, co daje 217 ppi.
Dodatkowo Surface Go nie jest dostępny w wersji z modemem LTE. Jeśli chcemy poważnie wykorzystać taki sprzęt w mobilnej pracy, a nie wyłącznie do kanapowej rozrywki, to przyda mu się źródło internetu niezależne od smartfona oraz publicznego Wi-Fi. Microsoft zapowiedział, że Surface Go z LTE pojawi się. Ale później.
Szkoda, że Microsoft poszedł na tak duże kompromisy w aspektach, które są mocnymi stronami iPadów - tablety Apple przecież słyną z dobrych ekranów, świetnej wydajności i bezkompromisowej mobilności.
iPad kontra Surface Go: systemy operacyjne i wygoda pracy
iPad wykorzystuje system iOS, który od wersji 11 jest jeszcze lepszy - wprowadzono szereg zmian, które usprawniają pracę na na tabletach Apple’a. Cały system oraz aplikacje pisane na niego stworzone są z myślą o obsłudze dotykowej. To palec jest tym, czego potrzebujesz do wygodnej pracy na iPadzie. Rysik Apple Pen? Fakt, przydaje się w niektórych sytuacjach, ale nie jest niezbędny do obsługi zdecydowanej większości aplikacji.
Tymczasem Surface Go to po prostu komputer z Windowsem, który został skurczony do śmiesznie małych rozmiarów. Takie rozwiązanie ma oczywistą zaletę - dysponujemy bardzo małym komputerem z pełnym Windowsem 10. Jednak tablety i hybrydy z Windowsem, które testowałem do tej pory, pokazały mi boleśnie, że wad takiego rozwiązania jest znacznie więcej. Windows do wygodnej obsługi wymaga myszki, a najlepiej również klawiatury, aby np. wygodnie przełączać się między programami. A taka wymuszona zabawa z dodatkowymi akcesoriami sprawia, że praca mobilna nie jest tak bardzo mobilna, jak być powinna.
Do obsługi iPada oraz wygodnej pracy na nim potrzebujesz tylko rąk i czasem również kolan. Do pracy na Windowsie 10 potrzebujesz rąk, kolan albo blatu, myszki i często jakiejś podkładki pod nią.
iPad kontra Surface Go: pakiet biurowy i programy do pracy
Microsoft słynie z oprogramowania do pracy biurowej. W końcu pakiet Office jest tym, co wielu producentów oprogramowania (np. LibreOffice, WPS Office, OpenOffice) traktuje jako wzór i od lat kopiuje lub wręcz klonuje. Tymczasem na tablecie Surface Go zabrało Office’a.
Dla porównania taki iPad nie dość że pozwala na bezpłatne pobranie i korzystanie z Pages (odpowiednik Worda), Numbers (odpowiednik Excela), Keynote (odpowiednik PowerPointa), to jeszcze użytkownik zupełnie za darmo dostaje świetne narzędzia do montażu wideo i tworzenia muzyki - iMovie oraz GarageBand.
Tymczasem, żeby z analogicznych aplikacji korzystać na tablecie Surface Go trzeba zapłacić. Dostęp do programów Word, Excel i PowerPoint (+kilku dodatków, które dostajemy w ramach Office 365) kosztuje 300 zł rocznie.
Oczywiście o genialnym iMovie możemy zapomnieć - żeby montować filmy trzeba kupić na Windowsie dodatkowe oprogramowanie lub szukać darmowych zamienników znanych programów. Dodatkowo trzeba uważać na ich wymagania - taki DaVinci Resolve jest co prawda darmowy w podstawowej wersji, ale jego apetyt na zasoby komputera znacznie przewyższy możliwości taniego tabletu z Windowsem.
iPad kontra Surface Go: liczba aplikacji
Surface Go przegrywa z iPadem nie tylko pod względem oprogramowania, które udostępnia producent. Na iPada generalnie jest więcej aplikacji.
Oczywiście nie zamierzam tutaj porównywać liczby wszystkich aplikacji dostępnych na Windowsa oraz na iOS-a. Mam na myśli wyłącznie aplikacje stworzone z myślą o mobilnym tablecie. Pod tym względem iPad zjada Surface’a Go na śniadanie - w sklepie App Store jest obecnie ponad milion aplikacji na iPada. Według Apple dokładnie 1,3 mln programów, które stworzono z myślą o tabletach, dotykowej obsłudze i mniejszych ekranach niż te, z których korzystamy w komputerach stacjonarnych.
Dla mnie jest to kluczowy argument.
Po przesiadce z Androida na iOS każdego dnia odkrywam nowe aplikacje i gry. W App Store jest ich cała masa i są bardzo wysokiej jakości. Użytkownicy bez problemu znajdą wiele dobrych programów, które wspomagają pracę i rozwiązują konkretne problemy. Sklepu z aplikacjami na Windowsa nie da się do tego nawet porównać - po prostu nie ma czego porównywać.
Podsumowując…
Tani Surface Go jest droższy od iPada, jest od niego też zauważalnie gorszy pod względem niektórych punktów w specyfikacji, nie ma aplikacji niezbędnych do pracy biurowej ani w zasadzie żadnych innych, które stworzono z myślą o tablecie.
Super produkt.
Jest ponad milion powodów, dla których lepiej kupić iPada niż nowy niby-tani tablet Microsoftu