Google aktualizuje ustawienia prywatności. Jeśli zastanawiasz się, jak dużo wie o tobie ten gigant, możesz się o tym przekonać pobierając cały zestaw swoich danych z Google'a.
Nowe zasady prywatności danych w Google'u są wymuszone przez europejskie rozporządzenie RODO. Najpewniej dostałeś dziś maila, w którym Google informuje cię o zmianach, które wejdą w życie już 25 maja. To dobra okazja, by przejrzeć i zmienić swoje ustawienia prywatności. W osobnym artykule znajdziesz pełną listę linków, pod którymi możesz zarządzać danymi, jakie przekazujesz Google'owi. Warto odznaczyć kilka opcji!
Google wie o tobie więcej, niż byś chciał. Możesz sprawdzić wszystkie informacje przechowywane na serwerach, w tym e-maile, spotkania z kalendarza czy zdjęcia, jakie kiedykolwiek umieściłeś w usługach Google'a.
Rozporządzenie RODO wymusza możliwość pobrania swoich danych osobowych od wszystkich podmiotów, które je przechowują. Wiele serwisów dodaje teraz taką możliwość, ale Google pozwala pobierać dane już do 2011 roku. Mechanizm nie jest więc nowy, ale warto się mu przyjrzeć.
Pobierz swoje dane to narzędzie, w którym możemy wyeksportować kopię swoich danych Google. Możesz pobrać wszystkie dane lub wybrać konkretne usługi. W moim przypadku widzę kilkadziesiąt różnych usług, w śród których są oczywiste - Gmail, Mapy, YouTube, Chrome - jak i kilka mniej standardowych - Classroom, Cloud Print, czy Google Pay Send.
Paczka danych jest ogromna, a utworzenie archiwum może zająć nawet... kilka dni.
Po wyborze usług przechodzimy do następnego kroku, gdzie możemy wybrać sposób dostarczenia danych. Możemy wybrać paczkę do pobrania na komputer (dostaniemy maila, kiedy będzie gotowa), lub dodać dane do Dysku Google, Dropboksa lub OneDrive'a. Musimy jednak uważać, by wielkość archiwum nie przekroczyła pojemności naszego konta.
Po utworzeniu archiwum mamy tydzień na jego pobranie. Całość będzie podzielona na osobne skompresowane pliki, których może być naprawdę dużo. Przy wyborze formatu ZIP całość zostanie podzielona na paczki o wielkości 2 GB, a przy wyborze TGZ jeden plik może mieć do 50 GB. Przed pobraniem archiwum musimy podać hasło do swojego konta Google, co jest dodatkowym zabezpieczeniem.
Po kilku godzinach czekania dostałem linki do pobrania mojej paczki.
W moim przypadku zestaw danych obejmuje 90 plików ZIP, z których każdy (poza ostatnim) ma 2 GB. Prawie 180 GB danych, mimo że wyłączyłem na swoim koncie praktycznie wszystkie możliwe ustawienia. Ten fakt pokazuje, jaki ogrom informacji zbiera o nas Google, dlatego jeszcze raz polecam sprawdzić ustawienia prywatności. Pełną listę potrzebnych linków znajdziecie w osobnym wpisie.
Podpowiadamy, jak pobrać swoje dane z Google'a