BenQ EW277HDR to przede wszystkim duży i tani monitor z bardzo dobrym odwzorowaniem cyfrowych palet kolorów. To jego trzy najważniejsze zalety. Pozostałe funkcje są tylko miłymi dodatkami, które równie dobrze można pominąć.
BenQ EW277HDR - zacznijmy od wad.
Testuję ten monitor od kilku miesięcy i przyznam się, że HDR na pececie okazało się być jednym, wielkim rozczarowaniem. Nie jest to bynajmniej wina monitora BenQ.
[caption id="attachment_721029" align="alignnone" width="1000"] Korzystanie z funkcji HDR można sobie - prędzej, czy później - po prostu darować.[/caption]
Po prostu pecetom brakuje jakiegoś jednolitego standardu, dzięki któremu człowiek nie musiałby ręcznie grzebać w ustawieniach swojej karty graficznej/Windowsa, żeby to HDR wyglądało jakoś względnie ładnie.
A jak już uda wam się ustawić w miarę sensowny obrazek z włączonym HDR, to przy przełączaniu się do zwykłego trybu (czego wymaga np. obróbka grafiki) i tak trzeba będzie te wszystkie ustawienia przywrócić do domyślnych. Można ratować się oddzielnymi profilami ustawień, albo... po jakimś czasie po prostu zrezygnować z funkcji HDR. Tak właśnie zrobiłem.
Przejdźmy jednak do wad realnych, za które BenQ już odpowiada. Po pierwsze - zakres regulacji tego monitora jest śmiesznie mały. Jedyne, co możemy zmienić, to kąt wychylenia ekranu. I to niewiele. Dla ścisłości: o 20 stopni.
[caption id="attachment_721026" align="alignnone" width="1000"] Cały zakres regulacji. Nie spodziewajcie się niczego więcej.[/caption]
O regulacji wysokości można zapomnieć. Jeśli ktoś lubi mieć monitor trochę wyżej na biurku, to musi sięgnąć po starą indiańską sztuczkę i podłożyć pod podstawką kilka książek.
Kolejnym minusem są głośniki. Doprawdy, ten monitor podobałby mi się odrobinę bardziej, gdyby ich nie miał. Jakość dobywającego się z nich dźwięku można opisać następująco: jeśli musisz z nich korzystać, to bardzo mi przykro. Większość smartfonów oferuje lepszą jakość dźwięku niż ten monitor. Do tego bez głośników byłby trochę tańszy.
A zalety?
Wytykanie minusów mamy już za sobą, skupmy się na pozytywach. Po pierwsze: 27 cali na biurku robi robotę. Nawet jeśli monitor służy wam tylko i wyłącznie do pracy biurowej, na dużej przekątnej pracuje się o wiele wygodniej. A że BenQ EW277HDR kosztuje obecnie ok. 950 zł, wygoda płynąca z jego dużego rozmiaru jest względnie tania. Dla mnie to ogromny plus.
[caption id="attachment_721032" align="alignnone" width="1000"] Praca na tak dużej przekątnej to bajka.[/caption]
Kolejną zaletą jest odwzorowanie kolorów. Model ten potrafi wyświetlić 93 proc. palety DCI-P3 i 100 proc. palety REC.709. Z jasnością 300 nitów (cd/m2). Takie parametry może nie zaimponują osobom, które zajmują się profesjonalną edycją grafiki i wideo, ale tzw. domowi użytkownicy powinni być zadowoleni jakością obrazu. Ja byłem. I to bardzo.
Jeśli chodzi o granie na tym modelu, to jest to jak najbardziej możliwe. Częstotliwość odświeżania obrazu to standardowe 60Hz, a czas reakcji wynosi 4 ms. Da się na tym spokojnie grać i nie narzekać, ale do specyfikacji gamingowego monitora sporo mu brakuje. Przypomnę jeszcze: mówimy tu o 27-calowym monitorze, który kosztuje mniej niż 1000 zł. Nie ma sensu oczekiwać od niego cudów.
Miłym dodatkiem jest również tryb B.I+ (Brightness Intelligence Plus), w którym monitor automatycznie potrafi dostosować jasność wyświetlanego obrazu, żeby nie męczyć naszego wzroku. Mogę napisać z ręką na sercu, że zdarza mi się z tego korzystać. Szczególnie wieczorem, kiedy dostaję do przeczytania jakiś dokument w Wordzie, który wyświetlany jest na białym tle. Tryb ten włącza się na tyle szybko i prosto, że naprawdę nie widzę żadnego powodu, żeby z niego nie korzystać.
Podsumowując: czy warto kupić BenQ EW277HDR?
Tak. Jeśli ktoś szuka w miarę uniwersalnego i dużego monitora, który przy tym nie kosztuje fortuny, to ten model BenQ jest jak najbardziej godny rozważenia.
Nie łudźcie się tylko, że po zakupie BenQ wasz pecet zamieni się w multimedialną maszynę do treści HDR. Ale - tak jak pisałem wcześniej, nie jest to akurat wina BenQ.
BenQ EW277HDR, dane techniczne:
- Przekątna ekranu: 27"
- Rodzaj matrycy LED, VA
- Rozdzielczość ekranu: 1920 x 1080 (FullHD)
- Format ekranu: 16:9
- Częstotliwość odświeżania ekranu: 60 Hz
- Jasność: 300 cd/m²
- Kontrast statyczny: 3000:1
- Kąt widzenia w poziomie: 178 stopni
- Kąt widzenia w pionie: 178 stopni
- Czas reakcji: 4 ms
- Liczba wyświetlanych kolorów: 16,7 mln
- Porty: VGA (D-sub) x1, HDMI x2, jack 3,5 mm x 1, Wejście audio x1
- Pobór mocy podczas pracy: 40 W
- Pobór mocy podczas spoczynku: 0,5 W
- Szerokość: 614 mm
- Wysokość (z podstawą): 461 mm
- Głębokość (z podstawą): 181 mm
- Waga: 3,6 kg
- Cena: ok 950 zł
Duży, tani i uniwersalny monitor dla domowego użytkownika. BenQ EW277HDR – recenzja