Już drugiego maja odbędzie się konferencja Microsoftu, która ma mieć jakiś związek z edukacją. Dziś poznajemy kolejną z poszlak, która wskazuje nam drogę, jaką może pójść dział Surface.
Wczoraj, tuż przed oficjalnym zaproszeniem ze strony Microsoftu, udało nam się odgadnąć temat zapowiadanej od pewnego czasu konferencji giganta z Redmond. Wiemy na pewno, że ma mieć ona jakiś związek ze sprzętem, a z samego zaproszenia wiemy również, że będzie miała jakiś związek z edukacją.
Nie wiemy już tego na pewno, ale kilkoro znanych dziennikarzy mających dobre kontakty w Microsofcie sugeruje, że tematem przewodnim imprezy od strony produktowo-usługowej będzie, między innymi, Windows 10 Cloud, czyli nowa podwersja Windows, sztucznie ograniczona przez zablokowanie możliwości instalacji gier i programów z innych źródeł, niż certyfikowane. Na chwilę obecną jedynym takim źródłem jest Sklep Windows. Przy czym mają to być zarówno aplikacje uniwersalne (UWP), jak i klasyczne (Win32).
Teraz poznajemy nazwę urządzenia, na którym będzie prezentowany Windows 10 Cloud. To CloudBook.
interesting, a collection in WinStore for "students and scholars", id is "cloudbook" ms-windows-store://collection/?collectionid=cloudbook pic.twitter.com/JE2th3T1yh
— WalkingCat (@h0x0d) 13 kwietnia 2017
No dobrze, nie poznajemy go „na pewno”, a wnioskujemy po powyższym znalezisku Walking Cata, a więc Twitterowicza który specjalizuje się w wyciąganiu informacji z serwerów Microsoftu i któremu do tej pory szło to prawie że bezbłędnie.
W Sklepie Windows pojawiła się kolekcja aplikacji w zbiorze nazwanym „cloudbook”. Do tego zbioru należy, między innymi, desktopowa wersja pakietu Office. Pojawienie się tego zestawu tuż przed konferencją raczej nie należy do przypadków, a istnienie CloudBooka można uznać za prawie pewne.
Niestety, o samym urządzeniu nie wiemy nic. Według plotek, których wiarygodność jest bardzo dyskusyjna, będzie to smartbook wyposażony w procesor Qualcomm Snapdragon 835. Windows 10 na układzie ARM o tak dużej wydajności ma być w stanie uruchamiać nie tylko aplikacje UWP, ale również i aplikacje Win32, co znacząco zwiększałoby atrakcyjność i użyteczność takiego laptopa.
Nie jest też jasne, czy urządzenie to faktycznie będzie należało do rodziny Surface – jak sugeruje tytuł niniejszej notki – jednak wątpliwym jest by z uwagi na nie Microsoft tworzył zupełnie nową markę sprzętową.
Na Surface Pro 5 i Surface Booka 2 najprawdopodobniej poczekamy jeszcze trochę.
Wiemy już na pewno, że Microsoft na majowej konferencji nie zaprezentuje laptopa Surface Book 2. Z godziny na godzinę, analizując różne wycieki przetworzone przez amerykańskie blogi, maleje prawdopodobieństwo debiutu Surface Pro 5.
Pozostaje więc CloudBook. Urządzenie ciekawe nie tylko dla branży edukacyjnej. Jestem cholernie ciekaw, jak Windows 10 radzi sobie z desktopowymi aplikacjami na procesorze ARM w innych warunkach niż kontrolowana ze sceny demonstracja. Na szczęście przekonamy się o tym – przy założeniu że powyższe plotki są prawdziwe – już za kilka tygodni.
Nadchodzi CloudBook