Mało jest osób, które zainspirowały tak dużą liczbę teorii spiskowych jak Barack Obama. Pierwszego czarnoskórego prezydenta Stanów Zjednoczonych możemy pod tym względem postawić obok takich współczesnych postaci, jak Elvis Presley, prezydent Kennedy czy Walt Disney.
Jak można się domyślić, przeciwko demokratycznemu prezydentowi skierowane były głównie wrogie teorie spiskowe stworzone przez konserwatywną stronę sporu politycznego. Właśnie ta strona ma tendencję do tworzenia teorii spiskowych, wyjaśniających działanie świata. Nie oznacza to oczywiście, że ma w tym temacie monopol - istnieją też całkiem zabawne lewicowe teorie spiskowe.
Powróćmy jednak do Baracka Obamy. Oto kilka z najciekawszych teorii spiskowych dotyczących tego polityka, w kolejności od najmniej odjechanych do zupełnie zwariowanych (dla kogoś, kto w nie nie wierzy).
Administracja Obamy była marionetkowym rządem dla bogatej elity.
Jest to bardzo rozpowszechniona teoria, podobna do tych, które budowane były wobec wszystkich kolejnych prezydentów Stanów Zjednoczonych. Największym jej propagatorem w odniesieniu do Obamy był niestrudzony Alex Jones, o którym wspominaliśmy już wielokrotnie. Jak to zazwyczaj z Jonesem bywa, nakręcił on na ten temat film dokumentalny, łatwy do znalezienia na YouTube, pod tytułem Obama Deception.
https://www.youtube.com/watch?v=eAaQNACwaLw
Obama sfałszował swój akt urodzenia.
Ta teoria rozpowszechniła się już w trakcie kampanii prezydenckiej. Niektórzy twierdzili, że Obama ukrywa swój akt urodzenia, i nie chce pokazać go nikomu. Inni zapewniali, że urodził się w Kenii, a nie jak oficjalnie podaje, na Hawajach. Jeszcze inni, że w dzieciństwie otrzymał obywatelstwo Indonezji, co miało pozbawić go obywatelstwa Stanów Zjednoczonych.
Jakie to ma znaczenie? Według amerykańskich przepisów kandydat na prezydenta musi być naturalnie urodzonym obywatelem Stanów Zjednoczonych. Niespełnienie tego wymogu spowodowałoby usunięcie Obamy z prezydenckiego wyścigu.
Jednym z propagatorów tych teorii był sam Donald Trump. W 2016 roku przyznał publicznie że Obama urodził się w Stanach, tym samym przypisując sobie zasługę zakończenia tej kontrowersji. Podobno prywatnie nadal w to wątpi, jak twierdzą osoby z jego otoczenia.
Obama jest w muzułmaninem. W tajemnicy.
Pierwsze sugestie, że Obama jest muzułmaninem, pojawiły się w czasie gdy był on kandydatem do Senatu Stanów Zjednoczonych w 2004 roku. Według tych plotek, został zaprzysiężony na urząd senatora, trzymając rękę na Koranie (a nie, jak każe tradycja, na Biblii, bo żadne prawo nie wymaga tak naprawdę przysięgania na cokolwiek). Plotki te przetrwały do dziś, do tego stopnia, że 17 proc. Amerykanów do dziś wierzy że praktykuje on islam.
Jednym z powodów powstania takich fałszywych twierdzeń może być drugie imię Baracka Obamy, które brzmi Hussein i może się kojarzyć z imieniem arabskim.
Obama jest Antychrystem.
Pozostańmy w nurcie religijnym. Antychryst to w wierzeniach chrześcijańskich arcywróg i przeciwnik Chrystusa, najczęściej utożsamiany z szatanem. W Nowym Testamencie występuje w Apokalipsie św. Jana, zaledwie cztery razy.
Gdzie brak faktów, tam pole do popisu ma wyobraźnia. W ciągu ostatnich setek lat utożsamiano Antychrysta z konkretnymi ludźmi, nawet z papieżami. Nic więc dziwnego, że są tacy, którzy wierzą, że jego wcieleniem jest Barack Obama.
No dobrze, to jednak jest dziwne. Ale nie tak dziwne jak kolejne teorie, którym się przyjrzymy.
Obama publicznie dziękował szatanowi za swoje zwycięstwo.
Jak wiadomo, prawdziwa wiedza i prawdziwa prawda najlepiej rozprzestrzeniają się za pomocą YouTube'a. Tak jest i w tym przypadku. Mający ponad pięć milionów wyświetleń film tłumaczy nam, że Obama tak ułożył swoją mowę inauguracyjną, aby po odtworzeniu jej od tyłu, można było usłyszeć zwroty takie jak Thank you Satan czy różne bezsensowne zbitki słów, którym autor stara się nadać znaczenie. Jak wiadomo z badań nad rozpoznawaniem mowy przez ludzki mózg, jesteśmy w stanie usłyszeć prawie wszystko - jeśli wcześniej będziemy mieli podpowiedź, co powinniśmy usłyszeć.
https://www.youtube.com/watch?v=jqALdkTArqs
Barack Obama był tajnym agentem. Na Marsie.
Jest to wspaniała i mocno rozpowszechniona wśród badaczy prawdy o UFO teoria. Wspominałem o niej pisząc o alternatywnych źródłach wiadomości.
W skrócie: przygotowywany od najmłodszych lat do roli marionetkowego prezydenta Barack, został wtajemniczony we wszystkie sekrety prawdziwych władców świata (po co, skoro miał być jedynie figurantem?). Między innymi w 19. roku życia odbył podróż na Marsa za pomocą tzw. jump roomu czyli pomieszczenia przeskoku.
Obama na Marsie został tajnym agentem w misji prowadzonej dla agencji CIA oraz DARPA. Jego kryptonim brzmiał Barry Soetero, a jego zadanie polegało na zorganizowaniu marsjańskiej obrony przed zagrożeniami z Kosmosu.
Obama w tajemnicy ożenił się ze swoim sublokatorem.
Zawsze, gdy czytam komiksy o superbohaterach, zastanawiam się, jak można przeżyć tyle przygód w trakcie jednego życia. Podobnie jest z Obamą: ilość tajnych drugich żyć jakie według specjalistów od teorii spiskowych on prowadzi, jest ogromna. Jedno z nich to życie rozwiązłego homoseksualisty. Autorem tej teorii jest kolejny prawdziwy specjalista od spisków Jerome Corsi.
Według niego Obama (na codzień romansujący z każdym męskim członkiem swojej ekipy), będąc na uczelni, zakochał się w swoim współlokatorze i w tajemnicy się z nim ożenił. Jakby samo to nie było wystarczającym zepsuciem, podkreśla się że współlokator był z Pakistanu! Dowodem, według Corsiego jest m.in. fakt że Obama nosi na palcu pierścień, i nigdy o nim nie mówi.
Przygotowywanie każdego wpisu z tego cyklu to dla mnie zarówno doskonała zabawa, jak i straszliwa strata czasu. Często okazuję się, że wchodząc na ścieżkę konspiracji, po jakimś czasie zdaję sobie sprawę, że od kilku godzin oglądam jak David Icke opowiada że Zbigniew Brzeziński i David Rockefeller chcieli zniszczyć świat, i rozpocząć Igrzyska Śmierci za pomocą Agendy 21 Narodów Zjednoczonych.
Uważajcie, to wciąga!
Poznajemy teorie spiskowe. Oto najważniejsze wybryki Baracka Obamy