Program 500 plus oraz dobra polityka gospodarcza Premiera Morawieckiego doprowadziły do tego, że Polacy bogacą się w spektakularnym tempie. To z kolei zrodziło zapotrzebowanie na media premium, które będą odpowiadały naszej próżności. Prestiżową i wysokojakościową odpowiedzią na dylematy bogacącej się polskiej młodzieży jest Lord Kruszwil, który w ekskluzywny sposób oprowadza nas po świecie luksusu.
Wskazówki mojego prestiżowego zegarka Patek Philippe odmierzają czas pomiędzy kolejnymi audycjami Lorda Kruszwila w plebejskim i ogólnodostępnym serwisie internetowym YouTube. Kolejne odcinki lubię oglądać na moim iPhonie X, ekskluzywnym smartfonie z najwyższej półki, którego cena - ze względu na jego unikatowość i niedostępność dla przeciętnych ludzi - na czarnym rynku dobija już nawet do 7000 zł.
Za każdym razem, gdy otrzymam powiadomienie o pojawieniu się nowej propozycji filmowej od Lorda Kruszwila, nalewam sobie szklankę mojej ulubionej Highland Park 50-Year-Old 1960, którą obecnie można nabyć za 27 000 dol., co wydaje się być ceną niezbyt wygórowaną jak na tę jakość trunku, jednakże warto pamiętać o tym, że to deficytowy produkt prestiżowy, a więc jego wartość będzie rosła. Na całym świecie jest ich tylko 275, z czego jeszcze tylko 3 znajdują się w mojej kolekcji, dlatego też bardzo oszczędnie raczę się nią wyłącznie wtedy, gdy oglądam filmy mojego ulubionego internetowego twórcy.
Lord Kruszwil odpowiada moim zainteresowaniom i stanowi ciekawą alternatywę dla większości youtuberów, którzy publikują wyłącznie poradniki na temat tego jak taniej kupić jeszcze większą tandetę, najlepiej z Chin.
https://www.youtube.com/watch?v=K7C6tuqQHdg
Siadam wygodnie w fotelu, a następnie po lewej stronie fotela roztaczam woń perfum Dior Fahrenheit, zaś po prawej Chanel Allure. Zwykle potem muszę wietrzyć mój apartament z tych mało ekskluzywnych perfum, jednak już wyjaśniam dlaczego tak się dzieje. Otóż tych perfum na co dzień używał mój zmarły w październiku pies Bitcoin, z którym oglądałem pierwsze odcinki Lorda Kruszwila i choć nie odpowiadają one mojej klasie społecznej, przypominają o moim zmarłym niedawno przyjacielu. Tak, ja też jestem sentymentalny.
Ten obdarzony platynowym rodowodem syn czempiona rasy Mastif tybetański zmarł na zawał serca, gdy dowiedział się, że kot sąsiadów nie tylko nie ma własnej diety dostarczanej osobiście przez Modesta Amaro każdego dnia do apartamentu, ale wręcz żywi się gotową karmą spod marki Applaws i Gourmet. Tak, Bitcoin też miał uczucia i to poczucie głębokiej empatii wpędziło go do grobu, a raczej do ekskluzywnego ceramicznego sarkofagu, który w futurystycznym, skłaniającym do głęboki refleksji stylu osobiście pomalował dla niego Banksy, zaś zdumiewającym wykonaniem Ave Maria ceremonię pogrzebową uświetnił Andrea Bocelli.
Ceremonii towarzyszył nieprzyjemny incydent, gdyż próbował dostać się na nią jamnik byłej już premier Beaty Szydło, jednak ochroniarze na szczęście w porę wytłumaczyli mu, że jest zbyt mało ekskluzywny.
Bardzo ubolewam, że Bitcoin nie dożył pierwszego sukcesu Lorda Kruszwila w postaci 500 000 subskrypcji na YouTubie. Jest to rozczarowująca liczba, która pokazuje, że nadal żyjemy w biednym i zawistnym społeczeństwie, które nie tylko nie umie wybaczyć sukcesu innej osobie, ale przede wszystkim nie chce się uczyć w jaki sposób lokować swój kapitał w sposób odpowiadający reprezentowanej klasie społecznej.
https://www.youtube.com/watch?v=b9B3mazdsu4
Pomimo pędzącej gospodarki i często niesłusznie atakowanych wysiłków Ekipy Dobrej Zmiany wielu Polaków cierpi luksus w złym stylu, wydając miliony na zakupy w Biedronce i wakacje we Władysławowie. Mam nadzieję, że Lord Kruszwil w prestiżowy sposób będzie prowadził, szczególnie młodych ludzi, w ekskluzywnym kierunku dobrego smaku, udowadniając bardziej popularnym youtuberom, że darcie się do komputera podczas grania w gry czy przebieranie swojego psa za inne zwierzęta nie jest dostatecznie prestiżowe dla kariery w mediach w tak dynamicznie bogacącym się społeczeństwie.
Lord Kruszwil ma już pół miliona subskrypcji